Polska to czy jeszcze ZSRR?!
22.02.2021 Furteczka czy logo TVN? - taki wybór teraz mamy:
APEL do użytkowników działek ogrodowych w Wałbrzychu i w całej Polsce!Od 1989 r. dalej jesteśmy bez ziemi, jesteśmy jedynie użytkownikami ogrodów działkowych a nie ich właścicielami. Najwyższy czas to zmienić. Naprzeciw Stowarzyszeniu Polski Związek Działkowców uchwalmy Stowarzyszenie Własne Ogrody Działkowe zamiast Rodzinnych Ogrodów Działkowych w imię prawdziwej wolności we własności. Stowarzyszenie można uchwalić trzema głosami, bez wpisania do rejestru KRS i opłat ale jaki będzie jego ciężar gatunkowy? Uchwalmy stowarzyszenie siłą 1000 głosów, a może i siłą miliona, o czym poniżej, a zyskamy własność, prestiż społeczny i prestiż polityczny. Rodzinne Ogrody Działkowe reliktem PRL-u 1981-2021ROD - relikt PRL-u i firmy komunistów od 1981, a od 1989 okrągłostołowych komunistów. Ten niejako holding nazywany Polskim Związkiem Działkowców, przebranżowiony w dniu 08 czerwca 1981 r. - z miłości do NSZZ „Solidarność”? - sięga obszaru całej Polski, porozsiewanymi Rodzinnymi Ogrodami Działkowymi w ilości prawie 5000 z działkami w ilości sięgającej prawie 1 miliona. Czy my jesteśmy dziedzicami „Solidarności ‘80”, czy dziedzicami komunistów? To co pod ziemią i na niej jest nasze, nie komunistów, a tym bardziej nie tych z Zachodu, zdegenerowanego Zachodu, z którego już nie da się brać przykładów. My im możemy je dawać i dajemy. Czy komuniści mają coś wspólnego z Rodzinami? Tyle samo co Rodziny z nimi. Nic! Kiedy bez mała dwa lata temu, wijąc się z bólu po upadku rowerowym przez 4 godziny w szpitalnym SOR w Wałbrzychu zwróciłem uwagę lekarzowi, że wolałbym aby wszelkie urzędy sprawowali katolicy a nie komuniści. Akurat na takiego trafiłem, bo wezwał na mnie Policję. Oni są wszędzie, a nigdzie już ich nie powinno być, zarówno tych z PRL-u jak i tych okrągłostołowych właścicieli działek ogrodowych. Na pewno nie mają nic wspólnego z Rodziną „Solidarności '80”. Ba, zapytajmy ich czy z tą Rodziną mają coś wspólnego Sądy, Prokuratury, spółdzielnie mieszkaniowe(sic!), przychodnie tzw. zdrowia i szpitale, uczelnie i szkoły, urzędy, banki i apteki i.t.d. Nie o państwo okrągłostołowych 1989 walczyła Rodzina „Solidarności '80”. Ten zgrzyt rozszerza się coraz bardziej w świadomości Polaków i oby był dostrzegalny również jak najwięcej wśród działkowców. Bo jaki jest status prawny tego działkowca, który sprzedaje działkę ogrodową i jaki jest status prawny działki „sprzedawanej”? Działkowiec nie posiada aktu własności, więc może działkę jedynie udostępnić za umówioną kwotę następnemu nabywcy. Gdyby miał własność sprzedałby działkę za kwotę od 6000 -30000 zł. Taka jest cena ziemi w powiecie wałbrzyskim. Ilu już tych kupców bywało. Sam użytkuję już piątą działkę, lecz żadną z nich nie kupowałem. Taka transakcja może być porównana z ustawą „Kodeks Wykroczeń” do paserstwa. Popełnia ją zarówno zbywca tejże działki jak i jej nabywca i w dodatku w okolicznościach, które mogą podwyższyć wymiar kary za wykroczenie, ponieważ obaj kontrahenci zdają sobie sprawę, że przedmiot zbywany nie stanowi własności zbywającego ani nie będzie stanowił własności nowego nabywcy. Przecież to nie logiczne aby inwestować w działkę która nie będzie naszą własnością, a rozporządzać nią będą złodzieje. Na działce z prawdziwą własnością, obojętnie czy wejdzie na nią sarna, złodziej, czy Prezydent Wałbrzycha, posiadając wolność do własnej broni palnej, możemy z intruzami zrobić co nam się podoba. Taka była Ameryka i niech taka będzie i taka niech będzie też Polska. Czy nie najwyższy już czas przerwać te paradoksy, nie jedyne przecież dotyczące działkowców i Polaków po 1989 roku. O tej porze roku, zimą, media często ekscytują się informacjami o zamarzniętych bezdomnych w altankach ogrodowych. Skąd są bezdomni w 2021 r. i dlaczego marzną w pustych altanach ogrodowych? Za oba zjawiska nie odpowiada zima lecz odpowiadają okrągłostołowi dziedzice PRL-u, żeby już nie pisać Resortowe Dzieci. Na okrągły stół i wiele takich stołów mają miejsce na niezagospodarowanej Syberii. Tą gospodarność udowadniają już od 1917 roku. Jak jest, sami widzimy. Wystarczy chociażby porównać wysokość ogrodzenia prywatnego parkingu samochodowego na 2 metry z ogrodzeniem działki o wysokości jedynie 1 metra. Jeden prywatny tylko tak może, bo drugi – działkowiec nie może, jeszcze nie jest prywatny i nie będzie, dopóki tego nie zmienimy. Abyśmy mogli umieścić na działce chociaż jeden ul z pszczołami, garaż, dom czy własny biznes, wtedy już prawnie chroniony. Kiedyś zapytałem w Spółdzielni Mieszkaniowej – reliktu PRL-u, czy mogę wybudować garaż. Nie, bo to nie estetyczne. Bardziej nie estetyczna jest dla mnie po 1989 roku obecność komunistów okrągłostołowych. I dla nas wszystkich – nie tylko działkowców – ponieważ ich obecność wywołała w nas już przewlekłą dolegliwość, polegającą na chorobliwym wstręcie dla roku 1989. Zapraszam do kontaktu, e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. użytkownik działki ogrodowej od 1991 członek NSZZ „Solidarność” w latach 1981-1989 Ryszard Wieczorek |
||
|